OŁ BEJBI ŁIL BI OLD.
BEEEEEEJBI ŁIL BI OLD.
... Ta piosenka zaczyna mnie poważnie irytować.
Nic nie pisałam od jakiegoś czasu, bo nie chciałam obrzygać klawiatury.
Grypa wcale nie jest tak przyjazna jak ją z początku postrzegałam.
Jeszcze tylko pięć dni, pięć dni, cholernie pięć dni...
...
NIE WYTRZYMAM.
Omg, dajcie mi go teraz, błagam. Zrobię wszystko. Zjem rosół mojej babci aż do spodu, ale proszę. PROSZĘ.
Nie mam pojęcia o czym powinnam napisać, ale piszę, żeby nie było, że nie żyję.
Coraz więcej ludzi z inteligencją drożdżówki spotykasz, Lilianko. Coraz więcej.
Doprawdy, irytujący jest fakt, że większość rozmów wygląda tak:
- NIGDY NIE BĘDZIESZ PRAWDZIWYM KABANOSEM, ODMIEŃCU.
- Haha, no tak. Masz rację. Co u Ciebie?
- Chujowo. Matmy nie umiem.
- ... więc czemu siedzisz na fejsie, lajkujesz gołe dupy w między czasie i piszesz ze mną, zamiast się uczyć?
- SOS Z LILEK XDXDXD
Powtarzaj dziesięć razy, że odpowiadanie na wszystko zdaniami wyrwanymi z kontekstu jest żałosne i z osobą, siedzącą wówczas obok nie wiemy czy się śmiać czy płakać.
Nie dociera.
Może powtórzę jedenaście razy? To będzie przełom.
Japierniczę, chcę już wtorek,
- Hej, Lili. Co tam jesz?
- NARKOTYKI o_o
- Nie żryj tyle tej czekolady, bo będziesz kulką.
- No właśnie! W ten sposób przytyję i będę człowiekiem - kulą. Niesamowite zjawisko, czyż nie? Będę zarabiał na życie moją niezwykłością!
- Ciężarówka Cię przejedzie.
- Właśnie nie, bo będę tak gruby, że się nie zmieszczę w futrynie.
- Futryny nie sprzyjają grubym ludziom...
- No tak, ale dzięki nim nie będę mógł wyjść z domu i nie zabiję się! Widzisz? Powinnaś teraz przeprosić futryny za to, że je tak niesprawiedliwie oskarżałaś!
- Czekaj, muszę zrobić zadanie z sztuki historii. Znaczy tfu! Z historii sztuki! Cholera, cholera, głupia klawiatura, głupi mózg, raaaaaaar.
- ... schizofrenik <3
- O czym ty mówisz, Sebuch?
- O tobie. Mój mały schizofrenik. <3
I w tym momencie zaczęłam się zastanawiać czy to ze mną jest coś nie tak, czy z moimi znajomymi.
Niedługo do Krakowa.
Chcę już Lublin. Hmm... Coś czuję, że ktoś tu będzie miał podrapane plecy, prawda, szafirowy chłopcze?
I w ogóle. Chcę do łóżka. Bynajmniej nie swojego.
Piątkę z chemii też chcę, ale to już mam.
Bleh.
Chcę już tam.
Chcę pod Bramę Rybną.
I do Matta.
I Sebucha.
Guitar trio, cholera.
Pięć dni, pięć dni...
;_;
"He was like frozen sky,
In October night,
Darkest cloud, endless storm,
Raining from his heart.
Coldest snow, deepest blue,
Tearing down his will,
October and April."
WAŻNE.
Probably, na dniach zmienię nazwę bloga na www.goldylight.blogspot.com
Nie myślcie sobie.
Po prostu to "Czechia" w nazwie zaczęło mnie irytować.
A uświadamiam was w tym, bo pewnie znajdą się łazęgi, które potem na mój blog nie trafią.
Moriarty w kilcie,
Moriarty jako trener pokemon,
Moriarty na kiblu,
Moriarty ma ślinotok,
Moriarty robotów armię ma,
Wtfcojapiszętutaj.
... Wiem, że to o drożdżówkach było o mnie :c
OdpowiedzUsuńWiesz, że ktoś rąbnął ci adres? .3. (no chyba, że to ty już założyłaś na tym adresie bloga)
OdpowiedzUsuń