środa, 2 stycznia 2013

Elita Czterech.

Trzeba być kretynem, aby zepsuć laptopa i naprawiać go ponad miesiąc.
Trzeba być prawdziwym debilem, aby zepsuć telefon, dosłownie przed nowym rokiem.
W ogóle, trzeba być niesamowitą łazęgą.

Taką też przygodę miał pan o szafirowych oczach, doprowadzając mnie tym samym do stanu 'Nic nie widzę, nic nie słyszę, świata nie ma, na chwilę umarłam' - no, a przynajmniej do czasu. Tak naprawdę to kwestia tylko kilku tygodni, a mam wrażenie, jakby każda minuta przeciągała się w nieskończoność.
Bleh, paskudne uczucie, ale w sumie miłą odmianą będzie uciekanie na jakiś czas do małej melancholii. Złośliwość rzeczy martwych i elektroniki, cholera!

Aghhh. Innymi słowy, wylewam tu swoją żółć. Bliźniak wafluje mi po herbatkę dwa razy częściej, Luki robi jakieś pozytywne wywody, Arashek się przepracowuje, Meg sobie obok mnie żyje, a ja mimo to czuję się martwo.

Na szczęście prowadzimy jeszcze korespondencję listową. Listy, kocham listy. Ślicznie pachną <3
I właśnie dlatego jestem w czarnej dupie.
Dlaczego?
Bo jutro czekają mnie dwie godziny matematyki.
A czemu to jest takie straszne?
Bo z pewnością nie będę mogła się skupić na niczym innym, aniżeli na pisaniu listu na brudno.
MUSZĘ SIĘ SKUUUUPIĆ.

Tak to jest, dzieciaki, jak się uzależniacie.


Z pozytywniejszych rzeczy, to po przeprostowaniu zauważyłam, że włosy mi podrosły i to całkiem sporo. Zanim wiosna nadejdzie, już będą mi sięgać do ramion~ Słodko.
Widziałam 'Atlas Chmur'. Muszę przyznać, że był to jeden z najlepszych filmów na jakim byłam, mimo że przez pierwszą połowę myślałam, że mój mózg się przepali.
No i z niecierpliwością czekam na list. Cholera, no ;_;

Ogólnie rzecz biorąc, to boję się jutra.
Od ostatniego mojego pobytu w szkole bardzo schudłam, a przez noce przegadane z Sebastianem i Mattem - skóra pod moimi oczami jest fioletowa. O naczynkach krwionośnych, które wściekle egzystują na moich oczach, aż się boję wspominać. GRR, GRR.

Niedługo znów czeka mnie spotkanie bliższego stopnia ze szpitalem.
Mimo to -cieszę się. W końcu chcą coś zrobić z tym moim zapaleniem, a do lata moja skóra będzie gładziutka <3 
Dobra.
Czas kupić znaczki.
I może jeszcze się trochę pouczyć...
...
Idę spać! >D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz