Załatwiam szkołę na HetaDay. Dzwonię sryliard razy do sekretariatu. CHUJ, NIE ODBIERAJĄ. Jedyne czym się obecnie przejmuję .^.
Poza tą drobną usterką moje życie zmierza w kierunku bardzo dobrym. Jeden z tych lepszych okresów, pomimo zbliżającej się rocznicy.
Czasem zadziwiam samą siebie.
- Jesteś największym mięczakiem na świecie!
- Nieprawda! Największymi mięczakami na świecie są kalmary C':
-... *facepalm*
Chcę zobaczyć twoją reakcję na to, kiedy będę Ci mogła pokazać środkowy palec i odpłynąć na chmurce.
Pewność siebie, pewność siebie.
Swoją drogą, zabieram się za życie. Zaczynam szlifować swój wokal, zbieram na gitarę elektryczną, znów biorę się za napieprzanie na klawiszach pianina.
Rin będzie ze mnie dumny.
Za pięć dni zacznę sie szykować na wpis specjalny tutaj. Bez absurdu, bez chorego humoru.
Ale póki co jest zajebiście. Zaczęło się życie <3
Rozmawiaj rano z przyjacielem. MAŁO GO NIE ZABIJ.
- Czechia, powinnaś czuć się dotknięta.
- Co, czemu? XD
-... ona najechała Ci na rodzinę.
- Tak, a ja najechałam na latarnię, pod którą ta dziewczyna stoi. Rowerem.
Serio, Franca. To było tak żałosne jak moje odgłosy na chemii.
Tu z miejsca dziękuję moim znajomym. W szczególności Megusi, Zel, Hesse, Dojcze i Feliemu.
.
.
.
- Cześka, kto tu będzie helperem..?
- No, ta.. Dora, Hesse i Joanna!
Załóż sobie precla na głowę i tańcz lambadę. Może wtedy mnie zainteresujesz.
- WTF, CZECHIA. WTF.
AHA, I PRZEDE WSZYSTKIM.
Chcę pozdrowić chłopaków. Shiro, Gabryś, Rin... Nawet Hibaś. Kocham was, robicie mi życie. Ubolewam nad tym, że żaden was nie umie zbudować hulajnogi z roweru i deskorolki, ale każdy ma jakieś wady.
-... ale ja tylko napisałam, że idziemy razem na koncert...
-Tak. Ja też idę. I mój chłopak. I jego siostra. I jego babcia. I Ewa idzie. I Meg. I pan w czarnym kapeluszu. I ta pani w sweterku.
- I POTEM SIĘ LUDZIE DZIWIĄ, ŻE JESTEŚ WREDNA.
- Nie. Jestem tylko Lilianą. Niech poznają bliżej, a jak nie, to tam jest kominek.
Cieszy mnie to, ale Cię nie znam.
CHUJ MNIE OBCHODZI TWOJE ZAMIŁOWANIE DO YAOI.
Rozumiesz? Chuj C':
Mam przeliterować? Wystukać na maszynie? Napisać keczupem na omlecie?
Stop yaoi, wolność majteczkom w kropeczki.
Pozdrawiam, Hibaś XD
"This is the best thing that could've happened
Any longer and I wouldn't have made it
It's not a war, no, it's not a rapture
I'm just a person but you can't take it"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz